sobota, 27 grudnia 2014

Święta, święta... i po świętach...


Hei!

Trochę spóźniona jestem, ale zawsze to cuś
Wpadłam z prędkością soniczną, by w shadowowym stylu życzyć wam

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!


 

PS1: Mam szlaban na neta (dlatego nie piszę)
PS2: Moja wena wzięła urlop świąteczny (dlatego nie piszę)
PS3: Jak nie ma wolnego, to szkoła mnie dobija (dlatego nie piszę)
PS4: Sonic wypadł z mojego kręgu zainteresowań (dlatego nie piszę)
PS5: A teraz męcz się człowieku, i wybieraj który powód najbardziej do ciebie przemawia
PS6: Od razu mówię, że to żart! Wszystkie powody są prawdziwe!


wtorek, 30 września 2014

Niespodzianka!

Dzisiaj mamy... Dzień Chłopaka!

Wszystkim chłopcom życzę połamania nóg na drodze życiowej



Rozdział 3 WHAAAAT?! Nawał informacji

Uwaga! Paring chłopakxchłopak! Nie lubisz, nie czytaj!

############################################

-WHAAAT?!!!- wrzasnął Scourge. Mephilesa zamurowało, a Nazo zbierał szczękę z podłogi.
-To dlaczego ty nie mieszkasz w pałacu z mnóstwem wygód i służbą na każde skinienie ręki?!- spytał zielony
-Przez przypadek, a poza tym, nie chcę- odparł Sonic- Urodziłem się z siostrą bliźniaczką Sonią i bratem bliźniakiem Manikiem. Wyrocznia ostrzegła mamę, żeby nas ukryła przed Robotnikiem. I tak Sonia trafiła do bogatej rodziny, ja do normalnej i wujka Chucka, a Manica przygarnęła rodzina złodziei. Spotkaliśmy się po latach i przeżyliśmy mnóstwo przygód w pogoni za mamą, która jak na złość nie chciała dać się znaleźć. Jak się wreszcie spotkaliśmy i mieliśmy pokonać Robotnika, to uwięził nas w jakimś wielkim magazynie z paliwem, nasłał armię robotów i uruchomił bombę. Udało mi się ich uratować, ale nie zdążyłe uciec przed wybuchem. Myślałem, że normalnie już po mnie, a tu budzę się w Green Hill cały i zdrowy. Szukałem rodzinki, ale zamieszkali w zamku, a jak sie pojawiłem w mieście żeby dać znać, że żyję to wysłali za mną listy gończe. Zwiałem więc na drugą stronę Mobiusa, do Wielkiego Lasu, gdzie spotkałem Tailsa i Sally. Po jakimś czasie dołączyłem do Freedom Fighters. No i resztę już znacie- wyznał
-Czekaj, czegoś tu brakuje- Nazo spojrzał mu w oczy- teraz nie pracujesz z Freedom Fighters. Nawet n ie utrzymujesz kontaktu
-To głównie zasługa Scourge'a- odparł Sonic- gdy walczyliśmy na Moebiusie. Po tym jak uciekliśmy, próbowaliśmy otworzyć portal na Mobius. Sally użyła NICOLE do otworzenia portalu, a że komputer trochę wcześniej oberwał od Scourge'a, to Sally, NICOLE, Bunny, Antoine, i Rotor normalnie trafili do Knothole, a ja, Tails i Knuckles wylądowaliśmy na Angel Island. Potem Eggman stworzył Metal Sonica, uratowałem Amy i tak dalej
-I tak miałem się włamać do biblioteki Mobiańskiej. A ty po co tam idziesz?- spytał Scourge swojego bliźniaka
-Muszę się dowiedzieć dlaczego Tails i reszta mi to zrobili. Poszukam w dziale z kontrolą umysłu i jakimiś starożytnymi złami- odpowiedział Blue
-Dobra- Mephiles zwrócił na siebie uwagę- o zmierzchu wyruszamy. Radzę odpocząć- i wyszedł. Nazo zmył się z krótkim "Narka" zaraz po nim
-Scourge, dlaczego mnie uratowałeś?- spytał niebieski. Zielony usiadł na łóżku i chwycił Sonica za rękę wywołując u niego rumieńce. Zielony to zauważył
 -Nie wiem- odpowiedział- coś wewnątrz mi to powiedziało- i przysunął się do bliźniaka. Siedzieli prawie nos w nos. Sonic miał mocno zarumienione policzki. Patrzyli sobie prosto w oczy. Potem niebieski delikatnie się przysunął i pocałował zielonego. Dwa umysły stały się jednym Obydwoje usłyszeli tą samą piosenkę. I to właśnie ich głosy ją śpiewały
Sonic:
Przez całe życie bałam się, uwolnić głos
Dać usłyszeć światu co, od zawsze w sercu mam
Ale nadszedł dziś, moich marzeń czas
Aby spełniać się już czas
Pokazać wam, pokazać wam

Właśnie dziś, oto ja
Jestem pewna, że już najwyższy czas by
Marzeniom dać, spełnić się
Teraz wiem, czego chcę
Dosyć życia tylko snem
Nic nie może już zatrzymać mnie
Oto ja!

Scourge:
Oooooooooohhhh.....
Ty jesteś głosem który we mnie brzmi
Natchnieniem kiedy śpiewam
To ciebie szukam
Ciągle szukam...
Jesteś nutą której brak
Piosenką wewnątrz mnie
To ciebie szukam

Razem:
Ciągle szukam!!
Właśnie dziś, oto ja
Wreszcie czuję , że już najwyższy czas by
Marzeniom dać, spełnić się
Teraz wiem, czego chcę
Dosyć życia tylko snem
Nic nie może już zatrzymać mnie
OTO JA!
Gdy muzyka ucichła oderwali się od siebie, dysząc
-Co to było?- spytał Sonic
-Nie wiem, a raczej wiem jedno.- odparł Scourge- Jesteś dla mnie bardzo ważny
-A ja walnę prosto z mostu. Kocham cię- i niebieski przytulił zielonego- i to od dawna. Chciałem ci powiedzieć, ale bałem się że mnie nie zaakceptujesz- przytulił się mocniej i klapnął uszy. Po chwili poczuł, że Scourge go przytula
-Nie bój się, miałem tak samo- wyszeptał mu do ucha.
Przez chwilę się przytulali, by po chwili się z tego uścisku wyplątać
-Prześpij się, masz wyziębiony organizm- Scourge pogroził niebieskiemu palcem
-A pan doktor gdzie będzie spał?- spytał Blue
-Na kanapie- odparł zielony i miał wyjść, ale niebieski pociągnął go za kurtkę do łóżka
-O nie. Śpisz ze mną- postawił na swoim Sonic i wtulił się w zielone futro. Scourge odłożył okulary na nocną szafkę i odpłynął w krainę snów
#################################
I jak się podobało?
PS: Ogłaszam koniec przyjmowania postaci. Dzięx Aeon, djmaksiu

piątek, 12 września 2014

Uwaga!!

Ogłaszam casting na fanowskie postacie ze Sonica!

Najlepsze znajdą się w opowiadaniu!

Aby zgłosić postać trzeba podać:
Imię
Pseudonim (jeśli ma)
Bohater czy Wróg
Gatunek
Płeć 
Rodzinę i przyjaciół
Moce
Umiejętności
Magiczne przedmioty (jeśli posiada)
Zwierzaka (jak ma)
W miarę porządny opis (wygląd+charakter)
+
Ładna focia

Bohaterów proszę wysyłać e-mailem na adres elenasparrow13@gmail.com
Czas do 30 września 2014 roku

PS: Proszę Aeona the Hedgehog o kontakt w sprawie powyższej

niedziela, 7 września 2014

Rozdział 2 Nowi kumple i talent

Post jest krótki, ale wkrótce się wydłużą
###############################################

Sonic patrzył w oczy swojemu bliźniakowi na opak. Potem coś w nim pękło i na twarzy pojawiła się rezygnacja.
-Jak chcesz mnie zabić, to się nie powstrzymuj- powiedział kładąc uszy po sobie. Zielony natomiast wytrzeszczył oczy. Był przekonany że niebieski będzie walczył do ostatniego tchu i za wszelką cenę starał się wrócić do przyjaciół
-A twoi przyjaciele, Blue?-spytał swoim zwykłym, złym głosem- Nie obchodzą cię?
-Zostawili mnie- odparł niebieski- jak chcesz to mnie zabij, proszę bardzo
Scourge spojrzał w stronę drzwi, gdzie przymurowało Nazo i Mephilesa. Skinął na szarego, żeby podszedł. Starając się zignorować przestraszone spojrzenie Sonica powiedział:
-Spróbuj zobaczyć o co chodzi
-Troszczymy się o wroga, co?- spytał Mephiles, ale po odebraniu spojrzenia śmierci od zielonego skupił się na niebieskim. Tylko, że zamiast usłyszeć myśli, albo zobaczyć wspomnienia usłyszał muzykę

Smutno mi...
Przyjacielem dziś nie potrafię być
Bratem nie potrafię
Cierpię gdy
Cudzą role muszę grać
Ale czy, będąc sobą bliskich zasmucić mam
Kto odpowiedź może dać?

Kim jest ta, której wzrok
Śledzi mój, każdy krok
Znów w odbiciu widzę całkiem obcą twarz!
Lustro odpowiedź zna
Gdzie jest to,
Drugie ja
Niechaj ono zdradzi to
Radę niech już da!

Którą drogą odejść stąd?...
Która z nich, jest zła  ?....

-"A to ciekawe"- pomyślał pseudo-Shadow
-Sonic, zaśpiewaj- Nazo i Scourge spojrzeli na niego jakby wyrosła mu druga głowa albo inne dziwactwo-Zaśpiewaj co ci gra w sercu, albo cię odeślę do znajomych
Sonic zamarł na chwilę ale po chwili zebrał się w sobie i dziewczęcym głosem zaśpiewał to, co w jego głowie usłyszał Mephiles
-Tak, jak sądziłem. Każdy kto będzie próbował włamać ci się do umysłu usłyszy tylko piosenkę oddająca twoje samopoczucie- szary jeż skrzyżował ręce
-Jak nauczyłeś się tak śpiewać?- spytał, a raczej wykrztusił z siebie pytanie Scourge
-Umiałem od zawsze- odparł nieśmiało niebieski- A właśnie, prawie bym zapomniał. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin
-Skąd?....
-Wziąłem Rosy na spytki
-Mówiąc o spytkach, to tobie również życzę wszystkiego najgorszego- Scourge uśmiechnął się widząc, że oczy Sonica znowu błyszczą
-Macie urodziny tego samego dnia?- zapytał Meph
-Na to wygląda- odpowiedział Sonic
-To co? Pozwalamy mu tutaj zostać?- spytał Nazo
-Na razie- odparł szary
-Chłopaki?- zagadał Sonic a wszystkie oczy spojrzały na niego- Chciałbym jutro wyskoczyć do Mobotropolis
-A po cholerę będziesz się pchał pod nos królowej Aleenie?-Mephiles nie był przekonany. Sonic się skulił na łóżku
-To moja mama...

#########################################
Łuuuuuhuuuuuu! nowa nocia gotowa! no i historia się powoli rozkręca. Jakby Aeon the Hedgegog nie przeczytał mojego komentarza to odpowiadam teraz: Owszem Shadow the Hedgehog będzie w tym opku razem z Silverem. To bardzo nietypowe opowiadanie. Szykuj się na parę (co najmniej) szoków termicznych

PS: A propo piosenki. To lekko przerobiona wersja "Lustra" z filmu "Mulan" Disneya

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Rozdział 1 Znaleziony

Rozdział 1

#Perspektywa ???#
Biegałem sobie po górach. Wiatr świszczał mi po uszach, poruszał kolcami i łopotał kurtką. O czym myślałem? O pewnym niebieskim narwańcu. Niby jesteśmy tacy sami. Oboje biegamy z naddźwiękowa prędkością, oboje lubimy chili-dogi, lecz wiele też nas rożni. Chociaż? Moje zielone futro jest jak jego oczy. Koloru Master Emeralda. Moje niebieskie oczy maja kolor jego kobaltowego futerka. Zaraz, o czym ja w ogóle myślę?! Pokręciłem głową i nagle zaryłem twarzą w miękkim śniegu. No tak, w nocy padało. Podniosłem się na nogi i spojrzałem do tyłu, by zorientować się o co się potknąłem. Przez śnieg przebijało coś niebieskiego, a zaraz obok coś błyszczało w słońcu. Złota sprzączka. Rozgarnąłem śnieg, i nie uwierzycie mi co znalazłem. Leżał tam najprawdziwszy, mocno przemarznięty Sonic the Hedgehog. Sprawdziłem mu puls i oddech. Żył.

#Perspektywa Narratora#
Na twarzy zielonego jeża pojawił się uśmiech. Chwycił niebieskiego w styl ślubny, a ten wyczuwając ciepło zaraz się przytulił. W niebieskich oczach błysnęła ciepła iskierka i zielony ruszył przed siebie. Niedaleko gór rozciągał się stary, ciemny las. Zielona smuga wpadła do niego i zatrzymała sie przed jakimś pagórkiem mniej więcej w środku lasu. Jeż pociągnął za konar, potem wpisał kod i w pagórku otworzyły sie drzwi. Wbiegł do środka. Chociaż w górach było ok. -15 stopni to niżej było lato. Mimo tego zielony położył Sonica do łózka i przykrył kołdrą, bo niebieski był wyziębiony. Niebieskooki poszedł do kuchni, gdzie były dwa inne jeże. Jeden biały z kolcami stojącymi do góry i czerwono niebieskimi butami, a drugi czarno szary, wyglądający jak Shadow, ale jadowicie zielone oczy.
-Yo Nazo, Mephiles- powiedział zielony i otworzył lodówkę
-Cześć Scourge- odparł Nazo wcinając płatki z mlekiem. Mephiles zmrużył oczy i przerwał jedzenie kanapek z serem
-Kogo przyprowadziłeś?- walnął prosto z mostu, a Scourge uderzył się głową o półkę w lodówce. Zupełnie zapomniał, że czarny umie czytać myśli. Szybko wyjął cztery chili-dogi i włożył je do mikrofalówki. Dopiero jak ją zamknął, odpowiedział
-Tylko nie biegnijcie go zabić, bo mam przeczucie, że się przyda- po otrzymaniu odpowiedzi twierdzącej walnął bez ogródek- Sonica
-Po cholerę? -spytał biały
-Nie wiem. Coś mnie tknęło
-Czyżby wyrzuty sumienia?
-Zamknij się Nazo!!!
-Cicho bądźcie!- uciszył ich Mephiles i skupił się na czymś- chodźmy sprawdzić jak się czuje, bo sie obudził

#Perspektywa Sonica#
Ciepło... Pierwsze co poczułem. Powoli wracała mi świadomość. Zmusiłem ważące chyba tonę powieki do współpracy. Obraz był rozmazany, ale po minucie mrugania sie wyostrzył. Byłem w jakimś pokoju pomalowanym na kolor lila i leżałem w łóżku. Ale jak tu się znalazłem? Chwyciłem sie za uszy i skuliłem. Niechciane wspomnienia przemknęły mi przez głowę
#Flashback#
-Nie chcę cie znać!- powiedział Knuckles
-Wolałbym, żebyśmy się nigdy nie spotkali!- dodał Tails
-Nienawidzę cię!- zawtórowała Amy
-Zdrajca!- zasyczała Blaze
-Wynocha stąd!- Wrzasnęła Cream
-Arogancki, zadufany w sobie idiota!- dorzuciła Rouge
-Dlaczego? Dlaczego?!- wykrztusił z siebie, czując łzy na policzkach. Odwrócił się do Tailsa
-Bo jesteś cholernym dupkiem, , który uwielbia sławę, a nie patrzy na swoich przyjaciół- odpowiedział Knuckles zachodząc go od tyłu. Amy i Blaze zatrzasnęły mu na rękach kajdanki, przykute łańcuchami do przeciwległych ścian. Poczuł gorący oddech na karku...
Ból...
Gorąco...
Upokorzenie...
Ból...
Ucieczka...
Góry...
Śnieg...
Ciemność...
# Koniec Flashbacku#
-Sonic, obudź się- usłyszałem krzyk z odrobiną zatroskania. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że zwinąłem się w kulkę. Rozwinąłem się i spojrzałem w kobaltowo niebieskie, dobrze mi znane oczy
-Scourge

#########################################################################

Juuuuuhuuuuu! pierwszy rozdział skończony! Cały dzień się z nim męczyłam, ale dzięki Chaos, warto było

PS: Jako bonus maskotka bloga- Kit

wtorek, 15 kwietnia 2014

Cześć wam!

Hejka!

Wypada się najpierw przywitać. Jestem Foxi i jestem autorem. Od razu uprzedzam, że piszę dla siebie, ale jak chcecie to piszcie w komentach propozycje. Historia powstała pod wpływem chwili, no i dużej ilości muzyki. Jak ci się nie podoba, to w prawym górnym rogu jest czerwony iksik. Blog jest nafaszerowany ironią, sarkazmem, krwią, podróżami między wymiarami i nieoczekiwanymi niespodziankami.

ALERT!!! UWAGA!!! ALARM!!!

Zawiera(-ć będzie) odrobinę treści dla dorosłych! Żeby nie było, że nie ostrzegałam!